Święta Bożego Narodzenia, chociaż wciąż mocno osadzone w tradycji, coraz częściej spotykają się z interpretacjami nieco odważniejszymi i bardziej powiedzmy liberalnymi. Nie oznacza to oczywiście degradacji pozycji karpia zakrapianego kompotem z suszu, ale daje też pewne możliwości subtelnego wyjścia poza schemat, którym może być zaserwowanie dobrego wina, dedykowanego do konkretnych potraw. 

Temat zaczęłabym od pierwiastka ludzkiego, przez co mam na myśli wytypowanie kilku uniwersalnych butelek, które zaskoczą i uszczęśliwią w prosty sposób naszych najbliższych, chociażby jako powitalny, miły gest. 

Wina do okoliczności

Sięgajmy tutaj po wina o bogatym profilu aromatycznym, jak gewurztraminer, muscat, malvasia czy viognier. Pomyślcie też o mieszance szczepów takich jak na przykład Mestizaje z Hiszpanii. Otwierają one pole do rozmowy i urzekają zapachem nawet niewprawionych odbiorców. Nie zaszkodzi tez od święta sięgnąć po wina z delikatnym cukrem resztkowym, jak chociażby riesling z Alzacji czy lekki feinherb z Doliny Mozeli. Nie zapominajmy też, że wina musujące stanowią idealne intro do spotkania przy stole i przy okazji wprawiają w radosny nastrój.  

Wino do karpia 

Karp na wigilijnym stole ma swoje specjalne miejsce. To, za co go lubimy, lub wręcz przeciwnie, to dość specyficzny smak oraz zapach. Przyrządzony w panierce, często również smażony, wymaga od wina sporej struktury. Najlepiej w moim odczuciu sprawdza się z lekko beczkowym chardonnay, ze szczególnym uwzględnieniem win z Nowego Świata, jak Australia, RPA czy Nowa Zelandia. Jednym z naszych ulubionych wyborów tego typu jest chardonnay od Bouchona z Chile - na pewno nie pomylicie się, wybierając to wino! Oprócz wyraźnego ciała mają one zwykle sporo aromatu i kremowości, która dobrze skomponuje się z daniem i wniesie do połączenia potrzebne przełamanie tłustości ryby.  

Wino do śledzia 

Chociaż w naszej kulturze do śledzia zwykle podaje się kieliszek dobrze schłodzonego, mocnego alkoholu, pamiętajmy też o innych możliwościach. Wbrew powszechnym przekonaniom w tego typu połączeniach wino również sprawdza się znakomicie. Na czele najlepszych wyborów postawiłabym tutaj wina musujące. Dla tradycjonalistów można je podać w równie przyjemniej i znanej podniebieniu niskiej temperaturze. Dla bardziej wprawionych degustatorów będą one idealnym odświeżeniem palety oraz zrównoważeniem kwasowości dodatków. Jeśli sięgniemy po bąbelki z lekką słodyczą, jak cava extra-sec czy prosecco extra dry, złagodzimy nimi również typową słoność dania i przysporzymy sporo radości zgromadzonym przy stole gościom. No to, jeśli Cava, to od Familia Olivieda, Prosecco niezmiennie od Le Manzane.  

Wino do pierogów z kapustą 

Tradycyjnie robione pierogi czy łazanki z kiszoną kapustą są bardzo wdzięcznym daniem do parowania z winem. Wynika to głównie z faktu, że kluczową rolę odgrywa tutaj kwasowość. Sięgajmy zatem po wina świeże, cytrusowe, najlepiej z chłodniejszego klimatu. Jeśli nie do końca znamy gusta osób zgromadzonych przy stole, wybierajmy raczej klasykę w stylu sauvignon blanc z Nowej Zelandii czy z Francji, które zwykle spotyka się z ogólnym entuzjazmem i przy okazji sprawdzą się wyśmienicie w połączeniu z daniem. Dobrym kompanem będzie też riesling w wydaniu niemieckim lub polskim.  

Wino do pieczonego schabu 

Ponieważ wieczerza bez czerwonego wina może wydać się niekompletna, przy okazji pieczonego schabu ze śliwką możemy sobie śmiało pozwolić na zmianę koloru. Długo pieczone mięso, często wcześniej marynowane w przyprawach i ziołach lubi lekkie, ale przy okazji też wyraziste czerwienie. Wino nie powinno przytłoczyć ciężarem dania, a jedynie być dla niego subtelnym akompaniamentem. Wśród moich faworytów wymieniłabym gamay, na przykład to od Thierry’ego Puzelata, czy cabernet franc z Doliny Loary, którego świetnym przykładem jest wino La Pepie.  

Wina do makowca 

Świąteczny stół nie może przecież istnieć bez tradycyjnych, domowych wypieków, których klasyką jest makowiec z lukrem. Zwykle bywa on ciastem pełnym treści i smaku, zdecydowanie słodkim, z wyraźną drożdżową nutą. Idealny więc zamknięciem deserowej części kolacji będzie równie słodkie, kontemplacyjne wino, z lekko korzenną nutą. Świetną rekomendacją jest słodki furmint z tokaju w wersji aszu, ale dobrze sprawdzą się też poskie słodkie wina. Spróbujcie Dom Jantoń Solaris Późny Zbiór - powstaje z późno zbieranych gron szczepu solaris i zachwyca przy każdej okazji.  

Wina do kontemplacji przy kominku 

Pamiętajmy też, że święta oprócz suto zastawionych stołów to też potencjał na długie rozmowy i mile spędzony czas. Dobrze mieć zatem w zanadrzu butelkę wina na specjalne okazje, którą można z przyjemnością wypić przy kominku. Najlepiej sprawdzą się tutaj wyraziste czerwienie, do sączenia małymi łykami. Idealnym tego typu winem jest dla mnie valpolicella ripasso, dobrze zbudowana, pełna aromatu dojrzałych i suszonych owoców, a jednocześnie gładka i elegancka np. Valpolicella Ripasso Superiore od Maso Maroni. Warto pomyśleć też o dobrym cabernet sauvignon z Kalifornii czy starszej butelce ze znanych hiszpańskich apelacji jak Rioja czy Lambuena Reserva. Koneserom win zdecydowanych, lecz nieco lżejszych i eleganckich przypominam o wspaniałości barolo i niepodważalnej klasie Burgundii. Możecie przy takiej okazji cieszyć się świetnym pinotem Bourgogne Rouge Cuvée St Vincent od Vincenta Girardina, a ponieważ Święta są raz w roku, należy się Wam też porządne Barolo.  

Poniżej znajdziesz wina idealnie pasujące do wigilijnych potraw.