Wielkanoc to święto wiosenne, zapewne więc na wielu stołach będą królować lekkie sezonowe potrawy na bazie nowalijek. Oczywiście w roli głównej wystąpią potrawy z jajek, którym będą  towarzyszyć rozmaite przekąski. No i oczywiście bogate pieczyste!

Jak dobrać do tego wszystkiego zaledwie kilka odpowiednich win, nie mówiąc już o jednym, uniwersalnym? Proponując Wam wina na wielkanocny stół, obrałam klucz geograficzny, ale nie tylko. Nie zapomniałam też o wegetarianach i weganach.

Jakie wino podać na wielkanocny stół, na dobry początek? Podpowiadamy - wina musujące

Świąteczny obiad – jak każde inne spotkanie z bliskimi i przyjaciółmi – warto zacząć od bąbli. Moim wyborem będzie jedno z najlepszych polskich win musujących – orzeźwiające i zarazem złożone GostArt Cuvée na bazie pinot blanc, pinot gris i rieslinga. Aromatom brioszki i cytrusów z mineralnym akcentem towarzyszy znakomita kwasowość.

Jeżeli natomiast szukacie musiaka z delikatnie wyczuwalną słodyczą, polecam Dom Jantoń Demi Sec, które powstało ze szczepu seyval blanc. Urzeka aromatami jabłek, brzoskwiń i tostów, a owocową słodycz równoważy świeża kwasowość.

Sprawdź także artykuł: Polskie wina musujące na tradycyjne polskie świeta.

Jeżeli ryby, to właśnie białe wina są "must have"

W wielu domach na świątecznym stole znajdą się ryby. Do grillowanej morskiej ryby, a także wielu innych lżejszych potraw znakomicie sprawdzi się hiszpański And The Winner Is... od producenta Recaredo z Katalonii. Dadzą się w nim wyczuć aromaty brzoskwiń z kwiatowym akcentem.

Z kolei z rozmaitymi daniami wegetariańskimi doskonale zgodzi się świeży, a zarazem wyrazisty i lekko pikantny Grüner Veltliner Landwein od Weingut Pfaffl z austriackiego regionu Weinviertel. Znajdziemy tu wszystkie klasyczne dla grünera veltlinera aromaty białego pieprzu i cytrusów, jest też akcent mineralny, który bardzo lubię.

Przygotowując świąteczną ucztę nie warto zapominać o osobach, które z różnych względów nie mogą pić wina z „procentami”, a chciałyby cieszyć się jego smakiem. Bezalkoholowy Riesling Eins Zwei Zero od niemieckiego producenta Leitz z Rheingau urzeka aromatami cytrusów, polnych kwiatów i trawy cytrynowej. Jak porządny riesling, trzyma świeżą kwasowość i nie brakuje mu kompleksowości.

Różowe wina, uniwersalne i niebanalne

Różowe wino będzie zawsze dobrym wyborem, niezależnie od okazji. Ale który róż wybrać na świąteczny stół? Dania wielkanocne, choć zwykle lżejsze od tych bożonarodzeniowych, nadal wymagają akompaniamentu nieco solidniejszego wina. Warto więc skierować uwagę w stronę bardziej zbudowanych win różowych.

Przykładem takiego różu będzie na przykład Les Prunes od producenta Celler del Roure z Walencji. Wyprodukowano je z rzadkiego lokalnego szczepu mandó, który przemycił do wina aromaty i smaki czerwonych owoców, wyraźną, skalistą mineralność i dobrą strukturę

Nieco bardziej złożone, choć nadal świeże jest zrobione na „miedziano” Pinot Grigio Ramato od Antonutti Vini z Friuli. Włoskie słowo „ramato” oznacza zresztą „miedziany”, a kolor ten wino zawdzięcza krótkiej maceracji na skórkach. Znajdziemy w nim aromaty owoców pestkowych, cytrusów i nutę mineralności.

Czerwone wina na Wielkanoc – do pieczeni i do wędlin

Idą święta, warto więc podać do wielkanocnej uczty coś wyjątkowego, a takim winem z pewnością będzie eleganckie i wielowarstwowe nebbiolo. W zależności od siedliska ten szczep potrafi pokazać różne oblicza – za to je uwielbiam.

Zacznijmy od czegoś lżejszego. Smak wołowego tatara wzbogaci Nebbiolo del Langhe Lasarin od piemonckiego producenta Marcarini. Znajdziemy w nim klasyczne aromaty czerwonych owoców, fiołków i ziół. Z kolei do wędlin polecam inne nebbiolo – Barolo La Morra od tego samego producenta. Jest równie subtelne i eleganckie, jest jednak nieco głębsze i bogatsze.

I oczywiście pieczyste. Wiele osób nie wyobraża sobie świąt bez wykwintnej pieczeni. Do pieczonej jagnięciny polecam również nebbiolo z Piemontu, tym razem od producenta Nada Fiorenzo. Dzięki swojemu wyrazistemu, owocowo-ziołowemu charakterowi i nucie leśnego poszycia Barbaresco świetnie sprawdzi się do pieczonej w ziołach jagnięciny.

Z kolei z pieczoną kaczką z grzybami lub żeberek znakomicie zgodzi się Barolo La Serra od producenta Voerzio Martini. To aksamitne nebbiolo urzeka aromatami czerwonych owoców, kwiatów z ciekawym ziemistym akcentem.

Święta wcale nie muszą oznaczać, że na wielkanocnym stole koniecznie musi znaleźć się mięso. Przybywa zresztą osób, które decydują się z niego zrezygnować również w święta. Pieczone potrawy wegańskie i wegetariańskie są bardzo ciekawym, choć nie zawsze łatwym tematem połączeń z winami. Eleganckie i wyrafinowane nebbiolo z Piemontu to znakomita odpowiedź na te kulinarne dylematy.

Do pieczonych warzyw – zwłaszcza przyrządzonego „na bogato”, dobrze przyprawionego bakłażana polecam Barolo od Domenico Clerico. Urzeka aromatami słodkich przypraw, fiołków i róż, jest złożone, a zrównoważona kwasowość dodaje mu lekkości.

Życzę Wam pysznej Wielkanocy!