Wina naturalne to jeden z najgorętszych tematów ostatnich lat. Nie jest to nowa kategoria, wręcz przeciwnie, pisaliśmy już o „Wina naturalne – czym są?”, ale ostatnio urosła do rangi jednej z najważniejszych. Budzi wiele emocji sama w sobie, w dużym stopniu wpływa też na winiarstwo jako całość. Jest atrakcyjna dla wielu zaawansowanych miłośników wina, pociąga początkujących, wystawia na próbę kolejnych. Sprawdźmy, zatem z jakich upraw może pochodzić wino naturalne oraz jaka jest ich historia.

Z jakich upraw może pochodzić wino naturalne?

Każdy szanujący się winiarz naturalny będzie twierdził, że dobrej jakości wino może powstać tylko z dobrej jakości owoców. Takie mogą rosnąć tylko w winnicach prowadzonych w sposób organiczny (angielskie określenie organic często tłumaczy się na polski jako “ekologiczne”), biodynamiczny lub w pełni naturalny.

Uprawy ekologiczne stały się popularne w latach 70 tych XX wieku, gdy traktowanie winnic chemią do granic możliwości zaczęło budzić obawy i sprzeciw. Zakładają użycie nawozów oraz środków chwasto- i owadobójczych tylko pochodzenia naturalnego. Nie wykluczają stosowania miedzi do walki z niebezpieczną pleśnią. Wielu rolników stawia w związku z tym na bioróżnorodność w swoich winnicach, sadząc obok krzewów winorośli inne rośliny, z którymi te funkcjonują w symbiozie. Jest to sposób upraw wykraczający ponad kompromis zaproponowany przez uprawy zrównoważone, ale dopuszczający pewne metody pomocy roślinom w razie zaistnienia takiej potrzeby.

Kolejnym krokiem ku uprawom naturalnym są praktyki biodynamiczne. Te zakładają holistyczne i spirytualne podejście do prowadzenia winnicy. Uprawa prowadzona jest w rytm natury i zgodna z porami roku, a nawet fazami księżyca. Biodynamiczni growersi pomagają swoim roślinom stosując mikstury zawierające homeopatyczne ilości różnych substancji naturalnych. Według przekonania winiarzy, takie roztwory nie wywołują znacznego efektu, a jedynie wskazują roślinie kierunek, w którym ta ma pójść. Uprawy biodynamiczne polegają na proaktywnym działaniu, a nie reagowaniu na pojawiające się problemy. Wielu winiarzy szczerze wierzy w ten sposób upraw, inni korzystają, ponieważ widzą rezultaty.

Uprawy naturalne, czyli podejście polegające na maksymalnym ograniczeniu jakiejkolwiek interwencji. To naturalny ekosystem i jego prawa kierują wzrostem i dojrzewaniem rośliny. Dojrzałość i jakość owoców wynika tylko z naturalnego porządku. Zróżnicowane i bogate życie w winnicy jest niezbędne dla powodzenia takich praktyk, dlatego często obok krzewów winorośli znajdziemy wiele innych roślin. Z punktu widzenia końcowego efektu taki sposób upraw również wymaga uwagi rolnika, ale jest ona ograniczona tylko do sytuacji naprawdę tego wymagających.

Skąd się wzięły wina naturalne?

Tak naprawdę istniały od zawsze. Podobnie jak różne metody sztucznego ulepszania wina. Często w źródłach podaje się, że pierwsi fałszerze istnieli już w czasach Cesarstwa Rzymskiego. Perspektywa sprzedania produktu otrzymanego niższym kosztem, nawet jeśli niemoralna, od zawsze była dla ludzi kusząca. Zanim pojawiły się przepisy apelacyjne chroniące nazwy regionów i stref upraw, sprzedaż wina nazwanego imieniem słynnego regionu i niemającego z nim żadnych cech wspólnych była powszechna. Celem zawsze była wyższa wydajność przy niższych kosztach. W późniejszych czasach wzrostu wydajności zaczęto szukać w zastosowaniu chemii. Mniej więcej po II Wojnie Światowej rozpoczął się prawdziwy wyścig zbrojeń w winnicach, gdy zachęceni atrakcyjnością efektów produktów chemicznych rolnicy zaczęli chętnie po nie sięgać. Nie minęło wiele czasu zanim okazało się, że wykorzystując je w tak ogromnych ilościach niemal wyjałowili ziemię w swoich winnicach. Paradoksalnie to Burgundię podaje się jako region, który najmocniej oberwał przez takie praktyki. Dziś Burgundia nadaje zupełnie inny rytm.

Wielu specjalistów od win naturalnych, w tym guru tego zagadnienia Alice Feiring, jako miejsce, skąd winiarstwo wyruszyło w poszukiwaniu swoich naturalnych korzeni, podaje Beaujolais. W późnych latach 70 tych stery rodzinnej winnicy przejął Marcel Lapierre i stwierdził, że pora na zmiany. Szaptalizacja i nadmiar dwutlenku siarki nie były tym, co chciał widzieć w swoich winach. Do głosu miały dochodzić siedlisko i czystość owocu. We wprowadzeniu zmian pomógł mu autorytet w dziedzinie naturalnych upraw, Jules Chauvet. Razem pokazali, że w czystości siła, a nie w sztucznej i napompowanej karykaturze. Z winnicy Lapierre ruch ten przeniósł się na cały region Beaujolais, później zdobył Paryż, skąd ruszył w inne części świata. Jak daleko dotarł i jak został odebrany, widać dziś bardzo dobrze.

Czy warto wybrać wina naturalne?

Wina naturalne są prawdziwe i żywe. Tak daleko od przewidywalnego standardu, jak to tylko możliwe. Wina naturalne nie powtarzają i nie naśladują. Są pełne ekspresji, opowiadają przeróżne historie w zależności od tego, gdzie i kiedy powstały. Troska winiarzy i jakość owoców sprawiają, że te wina wyrażają sobą więcej, niż tylko smak i aromat.

Może się trafić, że wina naturalne są mętne i mają dużo osadu, ponieważ nie były filtrowane. Wiele z nich zaskakuje nieoczywistymi aromatami, ponieważ siedlisku dano przemówić czystym głosem, a nie stłumiono go do przymilnych nutek owoców. Wiele z nich dojrzewa w glinianych amforach albo betonowych jajach, co również przekłada się na bukiet. Pachnie wtedy nieco inaczej niż świeżutkie wino ze stalowej kadzi albo słodkawo-przyprawowe beczkowe. Zmienia się z każdym łykiem.

Wspomniana Alice Feiring w jednej ze swoich książek stwierdza, że winiarstwo naturalne miało na całą branżę tak duży wpływ, jak kiedyś autorytet Roberta Parkera. Ten znany i ceniony krytyk zapanował na długo nad podniebieniem konsumentów i stylem win oferowanych przez wielu producentów. Doprowadziło to jednak do pewnej unifikacji, ponieważ winiarze chcący łapać punkty Parkera proponowali wina w stylu, którego ten był amatorem. Wina naturalne są zupełnie po drugiej stronie. Każde jest inne i w tej różnorodności tkwią ich siła, urok i sekret. Nie chcą być jak wszyscy, każde z nich ma swój charakter i jest z tego dumne. Nie ma autorytetów innych niż nasz własny osąd. Winiarstwo naturalne to też powrót do dawno zapomnianych technik, bliższe spojrzenie na uprawy i ogromny wpływ na zrozumienie, że dobre i smaczne wino powstaje tylko ze zdrowych owoców. Nasz kontakt z naturą jest bardzo ważny dla obu stron. My korzystamy z jej darów, ale musimy ją szanować i dbać o nią w jak największym stopniu.