Zanim pojawią się pierwsze polskie nowalijki, zanim pojawią się szparagi, jest on. Świeży czosnek niedźwiedzi, pierwsza zapowiedź wiosny na talerzu.  

Jest albo raczej bywa. Charakteryzuje go spora efemeryczność,  mamy szczęście, jeśli w danym sezonie uda nam się choć raz go spróbować.  W Polsce  rosnący naturalnie w lasach czosnek niedźwiedzi jest objęty częściową ochroną. Podobno dość łatwo uprawiać go w ogródku. Coraz częściej też pojawia się w warzywniakach i na bazarkach.  W każdym razie z początkiem maja zaczyna przekwitać.   

Czosnek niedźwiedzi jest znanym superfood, o licznych i od wieków cenionych, prozdrowotnych właściwościach. Ma  jednak – zwłaszcza ten świeży, a nie suszony -  fenomenalny smak.  Pojawiające się pod koniec marca zielone listki mają intensywny  aromat, są soczyste i nieco ostre w smaku. Bardzo pasują do dań kuchni włoskiej, w której wykorzystuje się dużo dzikich ziół.  Będą świetne do risotta, makaronów, gnocchi. Dania ze świeżym czosnkiem niedźwiedzim właściwie nie potrzebują już wiele więcej oprócz odrobiny skórki z cytryny, parmezanu i dobrej oliwy. Wspaniale sprawdzi się też do potraw z jajek.  Ważne, by nie przesadzić z ilością jego listków i nie gotować ich zbyt długo. Wielbiciele tego dzikiego smaku mogą z nich zrobić pesto albo dodać je ostrożnie do sałatki.   

Jeśli chodzi o wina pasujące do tych wszystkich prostych dań z czosnkiem niedźwiedzim, to również należy tu zachować ostrożność i wybrać coś raczej lekkiego i soczysto-owocowego jak muscadet, sauvignion blanc czy pinot grigio. Chyba że pesto z czosnku niedźwiedziego podamy na przykład z jagnięciną – wtedy to już zupełnie inna historia.  

Zobacz poniżej wina idealnie pasujące do czosnku niedźwiedziego.