Wina z Nowej Zelandii, które warto spróbować

Wina nowozelandzkie - w szczególności ich sauvignon blanc podbiło rynki na całym świecie dzięki temu, że jest nie tylko rześkie i aromatyczne, ale i bardzo intensywne. Jednym z minusów tego stylu jest to, że mało kiedy nadaje się do parowania z jedzeniem, ponieważ niemal zawsze znacząco dominuje to co znajduje się na talerzu. Dzięki swojej popularności ludzie często zamawiają te wina, ale nie oszukujmy się - to tak jak poprosić gwiazdkowego kucharza o usmażenie nuggetsów z kurczaka. Owszem, prawdopodobnie jest w stanie to zrobić, ale chyba raczej należałoby to potraktować w kategorii dobrego żartu szefa kuchni. Dlatego też sommelierzy szukają alternatyw z tego kraju, który ma dużo więcej do zaoferowania niż samo sauvignon blanc.

Nowozelandzkiego pinot noir? 

Osobiście jestem wielkim fanem nowozelandzkiego pinot noir z racji tego, że dostarcza on wina oferujące świetny stosunek ceny do jakości. Są dojrzałe, okrągłe, perfumowe, przyprawowe - jednym słowem czarujące. Szczególnie ostatnimi czasy, kiedy ceny burgundów poszybowały do góry jak szalone, warto poszukać win, które będą w stanie sprawić przyjemność, z tej jakże trudnej w uprawie odmiany winorośli. Pierwszym winem jakie przychodzi na myśl jest Baby Doll Pinot Noir od producenta Yealands Estate. Soczyste wiśnie, truskawki i maliny z kwiatami róży i fiołków oraz korzennymi przyprawami jak gałka muszkatołowa, cynamon, czy wanilia. Świetnie współgra z kaczką w sosie wiśniowym czy gołębiem w hoi sin.

Najbardziej uprawiany szczep w Nowej Zelandii

Nowa Zelandia ma mnóstwo aromatycznych odmian takich jak gruner veltliner, riesling, gewurztraminer, pinot gris, czy muller thurgau (50 lat temu najbardziej uprawiany szczep w NZ!). To poszerza perspektywy styli wśród tych szczepów w zależności od regionu, gdzie są uprawiane. Naturalnie riesling z Martinborough będzie się zdecydowanie różnił od tego z Central Otago. Również producent ma tutaj znaczenie. Oczywiście zawsze warto sięgać po wina od najlepszych, takich jak Kevin Judd. To on sprawił, że nowozelandzkie sauvignon blanc stało się tak popularne na świecie, kiedy był head winemakerem dla, do znudzenia, popularnego Cloudy Bay przez ponad 25 lat. Nieco ponad 10 lat temu zaczął on swój własny projekt pod wdzięczną nazwą Greywacke (tj. gleba dominująca na południowej wyspie NZ). Śmiało można powiedzieć, że czego Kevin się nie dotknie zamienia się w złoto, jako że i ten projekt przysporzył mu wielu sukcesów. Oprócz sauvignon blanc produkuje on całą serię aromatycznych szczepów, aż ciężko się zdecydować, które jest najlepsze, pomimo, że wszystkie stoją jakościowo bardzo wysoko… ale każdy ma swoje preferencje. Ja uwielbiam jego Pinot Gris - może dlatego, że przypomina mi lato, kiedy mieszkałem w Alzacji - a może dlatego, że jest takie pyszne! Soczyste, okrągłe, przyprawowe. Mnóstwo dojrzałych owoców pestkowych jak brzoskwinia czy morela razem z figą, miodem i kardamonem. Warto spróbować od tego producenta jego Wild Sauvignon, o którym pisałem w jednym z artykułów. Nietypowe, beczkowane sauvignon, które jednak jest w stanie iść w parze z jedzeniem! Dla fanów beczkowanych chardonnay zdecydowanie warte polecenia jest również ich wino. Bardzo dojrzałe owoce pestkowe oraz mnóstwo migdałów, wanilii, dymu i nut tostowych.

 

Grewacke, które musisz spróbować:

Nowozelandzki riesling od Greywacke

Jeśli jesteś fanem wytrawniejszych win konieczne sięgnij po rieslinga od Greywacke. Świetny balans kwasowości oraz dojrzałości z odrobiną cukru resztkowego, który w tym wypadku świetnie się zintegrował z aromatami oraz je uwypukla. Klasyczne aromaty cytryny, limonki, jabłka, kwiatów lilii, akacji i wiciokrzewu. Innym przykładem aromatycznych szczepów z Nowej Zelandii jest gewurztraminer, który daje aromaty jeszcze bardziej egzotyczne, ale jednocześnie bardziej mineralne i teksturowo nie takie tłuste jak te z Alzacji. Mnóstwo tu aromatów liczi, moreli, miodu, płatków róży i słodkich przypraw. Wybitne do kuchni azjatyckiej - głównie indyjskiej oraz syczuańskiej.

Alternatywa dla sauvignon blanc

Jeśli nadal nie udało mi się przekonać Cię, że Nowa Zelandia to coś więcej, niż sauvignon blanc to sprawdź proponowane poniżej wina, żeby zobaczyć czym różni się wino z marketu, od wina ze specjalistycznego sklepu winiarskiego! Specjalnie póki cena jest niska, bo ostatni rocznik był bardzo skromny ze względów pogodowych i już są zapowiadane duże podwyżki u producentów!
 

Zobacz poniżej alternatywne wina dla nowozelandzkiego sauvignon blanc!