Wkładasz wino do zamrażarki – w sklepie nie mieli schłodzonej butelki albo zapomniałeś ją schłodzić wcześniej, a goście przychodzą już zaraz. Nie podasz im przecież sauvignon blanc w temperaturze pokojowej! Ostatecznie okazuje się, że goście przynieśli własne wino, gotowe do podania, a swoją butelkę znajdujesz kilka dni później w zamrażarce. Co teraz? Czy możesz ją bezpiecznie wypić?

Czy mrozić wino w zamrażarce?

Zanim odpowiemy na to pytanie, musimy szybko rozważyć samo chłodzenie win w zamrażarce. Wino jest raczej delikatne, dlatego tego typu szok nigdy nie jest dla niego korzystny. Jeśli chcesz szybko schłodzić pinot grigio, które będziesz sączył na tarasie, OK. Ale potraktowanie w ten sposób wyjątkowego szampana, złożonego i bogatego, może sprawić, że wino zamknie się i nie będzie ani pachniało, ani smakowało tak, jak powinno. Dlatego chłodzenie wina w ten sposób zarezerwowane powinno być tylko na sytuacje wyjątkowe i dla zupełnie nie wyjątkowych win.
 
Jeśli zdarzy nam się zapomnieć o winie i zmieni się ono w lody o smaku rieslinga znad Mozeli, nie jest to koniec świata. Możemy być pewni, że jako produkt spożywczy, wino nie stanie się wadliwe ani niezdatne do spożycia. Nie wystąpią w nim żadne zmiany, które sprawią, że powinniśmy je, w obawie o nasze zdrowie, wylać do zlewu. W zależności jednak od butelki i stylu wina, może być ono w niemal w doskonałej formie po rozmrożeniu, albo może stracić nieco ze swojej intensywności i aromatyczności.
 
Czym jest to spowodowane? Jak zawsze – kontaktem wina z tlenem. Woda, z której w ogromnej części składa się wino, zwiększa swoją objętość podczas zmiany stanu skupienia w stały. W związku z tym często może zdarzyć się, że zamarzające wino wypchnie nieco korka z butelki lub rozszczelni nakrętkę. Pojawi się wtedy wyciek, a tlen wykorzysta od razu nieszczelność i wypełni zwolnione miejsce w butelce. Nastąpi wówczas jego reakcja z winem, która zawsze skutkuje utlenieniem i utratą świeżych aromatów. Część z nich po prostu uleci, zniknie, a pozostałe zmienią się, zazwyczaj w niekorzystny sposób. Dlatego nasze zmrożone rosé może nie być już tak zwiewne i subtelne, jakim powinno być i jakim być może znamy je z wcześniejszych okazji. Tak czy inaczej, jeśli mamy kontakt z zupełnie codziennym winem, możemy je po rozmrożeniu spokojnie wypić, pamiętając jednak, że może zaprezentować nieco mniej niż mogłoby będąc w pełnej formie.
 
Z drugiej strony, jeśli mamy szczęście, możemy nie zauważyć żadnych zmian. Najczęściej dotyczyć to będzie dość prostych, codziennych win. Zamrożenie wina złożonego, kompleksowego, z bogatą, choć delikatną strukturą, może je na stałe uszkodzić i sprawić, że nigdy już nie pokaże pełni swojego blasku.

Uwaga na wina musujące!

Zachowajcie szczególną ostrożność w przypadku win musujących, szczególnie tych powstających za pomocą metody szampańskiej. Ciśnienie w butelce jest w nich na tyle duże, że w połączeniu ze zwiększoną objętością wina (spowodowaną zamrażaniem), może doprowadzić nawet do wybuchu butelki. Jeśli zdarzy nam się zamrozić wino musujące, bądźmy z nim wyjątkowo ostrożni, nawet jeszcze długo po rozmrożeniu,

Co to za kryształki?

Często w butelce zamrożonego wcześniej wina znaleźć można dziwne kryształki. Jest to nic innego jak kryształki kwasu winowego. Nie jest on niebezpieczny dla zdrowia, ale nie jest też przyjemny, jeśli trafi do kieliszka, a później do naszych ust. Nie jest to też do końca estetyczne, dlatego wiele win przechodzi tak zwany zabieg stabilizacji na zimno, która polega dokładnie na doprowadzeniu wina do temperatury bliskiej zeru, wywołania powstania tych kryształów oraz wyfiltrowaniu ich z wina. Ich obecność w zmrożonym winie oznacza, że wino nie przeszło takiego zabiegu na etapie produkcji. Ale powtarzamy, że nie są one wadą, nie są niebezpieczne, co najwyżej mogą obniżać estetykę danej butelki.

Jak prawidłowo chłodzić wino?

Jeśli nie trzymacie win w specjalnej piwnicy i lodówce, która zapewnia stałą, bliską serwisowej temperaturę, możecie schłodzić wino do podania w standardowej lodówce, najlepiej chowając je do niej na dobę przed podaniem. Unikajcie jednak trzymania takiego wina w bliskim sąsiedztwie potraw i produktów o bardzo intensywnym zapachu.


Jest też sprawdzony spsób sommelierów - w wiaderku z lodem i wodą. Nie z samym lodem, nie z samą wodą. Najlepszy jest miks obu. Ilość lodu zależy od tego, jak szybko i jak bardzo chcemy schłodzić wino. Niektóre źródła podają, że w szybkim schłodzeniu pomaga szczypta soli kuchennej dodana do wiaderka.